Biszkopt idealny - tutaj w moim przypadku jest już trochę ciężej, tym bardziej, że moja mama jest mistrzynią w jego wypieku (no i bezy). Nie opanowałam jeszcze tej sztuki w stopniu perfekcyjnym, ale na pewno
ułatwia mi to kilka złotych zasad pieczenia biszkoptu:
Wiem, wiem. Jest tego masa, ale wierz mi - idealny biszkopt jest tego warty.
Ciasto:
- 1 szklanka mąki kukurydzianej
- 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
- 4 duże jajka
- 1/2 szklanki stewii (robiąc ciasto dla rodziny zamieniam stewie na cukier lub miód lub wymyślam jakiś słodki sos, ewentualnie posypuję gotowe ciasto cukrem pudrem)
- dowolne owoce (tutaj inwencja twórcza! Mogą to być owoce suszone, jagodowe, banany, jabłka...)- 1 szklanka mąki kukurydzianej
- 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
- 4 duże jajka
- 1/2 szklanki stewii (robiąc ciasto dla rodziny zamieniam stewie na cukier lub miód lub wymyślam jakiś słodki sos, ewentualnie posypuję gotowe ciasto cukrem pudrem)
- łyżeczka proszku do pieczenia
Wykonanie:
1. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni
2. Uważnie oddzielamy żółtka od białek.
3. Żółtka roztrzepujemy ze słodzidłem, bardzo dokładnie.
4. Ubijamy białka.
5. Ostrożnie łączymy masę z żółtek razem z pianą i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji.
6. Po kolei dodajemy mąki i proszek do pieczenia, przesiewając je przez sito.
7. Przelewamy masę na wyłożoną papierem blachę.
8. Wrzucamy pokrojone owoce.
9. Pieczemy około 35 minut.
Z moich swobodnych obliczeń ciasto bez dodatków w formie owoców oraz ze stewią ma około 1100kcal, więc dzieląc je na 10 kawałków, uzyskamy ciasto o kaloryczności około 110kcal - czyli słodka przekąska do kawy bez wyrzeczeń!
Uwaga! Biszkopt wychodzi bardziej zbity i chrupiący niż jego pszenny odpowiednik, co dla mnie jest dużym plusem. Świetnie smakuje z masłem orzechowym, jak i słodkim dżemem.
Smacznego!