Sezon na rabarbar uważam za otwarty. Ba! On jest już dawno w pełni. Rabarbar dodaje się do ciast, kompotów czy lemoniad, ale jak dla mnie, najlepiej smakuje karmelizowany. To warzywo często jest niedoceniane. Dużo osób ma obawy przed używaniem go w swojej kuchni, ponieważ zwykle kojarzy się z mocno kwaśnym, dominującym smakiem. Myślę, że podany z neutralnym puddingiem z tapioki, słodką krówką i dodatkiem sezonowych owoców np, truskawek, podbije serca smakoszy tradycyjnych deserów jak i tych lubiących eksperymentować.
Pudding z tapioki: 4-5 porcji
1/2 szklanki tapioki
1 puszka mleka kokosowego
1 łyżeczka aromatu waniliowego
szczypta soli
Wykonanie:
1. Tapiokę zalać mleczkiem kokosowym i odstawić na około godzinę.
2. Gotować tapiokę na małym ogniu wraz z aromatem waniliowym oraz szczyptą soli, aż do delikatnego zgęstnienia.
3. Przelać do słoiczków, odczekać aż ostygnie i wstawić do lodówki.
Karmelizowany rabarbar:
6 łodyg rabarbaru
6 łyżek cukru trzcinowego
sok z połowy cytryny
łyżka syropu z agawy/syropu klonowego
Wykonanie:
1. Rabarbar umyć, obrać i pokroić na cztery części.
2. Wrzucić na patelnie i zasypać cukrem, mieszać aż do rozpuszczenia.
3. Zalać sokiem z cytryny i dodać syrop z agawy.
4. Gotować, aż rabarbar rozpadnie się, a cukier i sok zredukują.
Pudding z tapioki po ostygnięciu stężeje całkowicie.
Najlepiej smakuje podany z owocami i domową krówką zrobioną z mleczka kokosowego.
Tapiokę można kupić w każdym sklepie ze zdrową żywnością lub przez internet. Jest to odpowiednik naszej skrobi ziemniaczanej, lecz tapioka pochodzi z manioka. Popularność przyniosły jej kuleczki w bubble tea.
Smacznego!
